Nasz harmonogram podróży wyglądał następująco:
21/01/2020- wylot z Warszawy do Bazylei docieramy do FRUTIGEN
22/01/2020 – ruszamy do BLAUSEE
23/01/2020 – zwiedzamy OESCHINENSEE
24/01/2020 – ruszamy do LAUTERBRUNEN oraz kierujemy się do BAZYLEI
25/01/2020 - zwiedzanie BAZYLEI
Zaczynają się ferie zimowe więc czekaliśmy na tą chwile już od dawana. Jak oznacza to wolny czas a co za tym idzie możliwość przeżycia kolejnych przygód. Już we wrześniu decydujemy się na zakup biletów do BODO na 4 dni w bardzo atrakcyjnej cenie ( 145 zł / osobę). W grudniu pojawia się dodatkowo okazja wyjazdu na kilka dni właśnie do Szwajcarii. Bilety do Szwajcarii ( Warszawa – Bazylea) kosztowały 78 zł za osobę oczywiście w dwie strony. . Bierzemy co jest później myślimy czy się uda😊
Po wylądowaniu w Bazylei wynajmujemy samochód i kierujemy się do Frutigen.
Jest to miejscowość w południowej części Szwajcarii, ale podróż tam nie zajmuje wiele . Po 1.5 h jesteśmy na miejscu.
Docieramy na miejsce ok. godziny 22.00 i dopiero rankiem dowiadujemy się jak piękne miejsce odwiedzamy. Widok z naszego apartamentu zapiera dech w piersi.
Z ciekawostek możemy dodać , że po obejrzeniu właścicieli naszego teledysku ze Szwajcarii, który możecie obejrzeć również tutaj :
link z filmem trafił za naszym pozwoleniem na stronę apartamentu jako film reklamowy!
Pogoda jest piękna . Słoneczko i plusowa temperatura oraz typowo zimowy klimat to dokładnie to czego szukaliśmy.
Po śniadaniu i przepysznej j kawie/ gorącej czekoladzie wybieramy się na pierwszą wycieczkę. Wiedzieliśmy , że gdzieś niedaleko tego miejsca znajduje się nasz pierwszy cel jeziorko BLAUSEE. Wsiadamy do samochodu i ruszamy w poszukiwaniu tego miejsca. Tylko 5 km od apartamentu to doskonały cel na pierwszą aktywność po podróży i zbadanie terenu. Wejście na teren BLAUSEE jest płatne. Bilet dorosły kosztuje 8 CHF a dzieci płacą ok 4 CHF . Około, ponieważ ceny zależą od pory dnia i roku.
Docieramy na miejsce i naszym oczom ukazuje się małe, ale przepiękne jeziorko, którego kolor zostanie już w naszej pamięci do końca życia.
Mieliśmy szczęście ponieważ tafla jeziora nie była zamarznięta mimo panującej tu zimy. Temperatury zaskakują nie tylko Szwajcarów. Doskonała pogoda tuż powyżej zera, otaczający śnieg i słoneczne promienie rozkochują nas w tym sielankowym miejscu i spędzamy to grubo ponad 2 h.
Spacerując dookoła jeziora można dotrzeć do mostku, a po wejściu na niego można zauważyć, że w wodzie znajduje się monument kobiety. Ten pomnik ma za zadanie przypomnieć o niespełnionej miłości związanej z tym miejscem. Legenda głosi, że nad jeziorkiem Blausee spotykała się para młodych kochanków. Spędzali tam wiele czasu pływając łodzią po jeziorze lub po prostu przesiadując w jego brzegiem.
Nie można się im dziwić ponieważ miejsce przykuwa uwagę i jest w nim coś magicznego. Niestety, ale los chciał inaczej i młody chłopak ginie tragicznie podczas jednej wypraw górskich spadając w przepaść. Młoda dziewczyna nie potrafi sobie poradzić z tęsknotą. Codziennie przybywa sama nad jeziorko, gdzie spędzali razem cudowne chwile i rozpacza nad utratą swojego kochanego. Jej rozpacz jest tak wielka, że jak mówią miejscowi „pęka jej serce” i pewnego dnia nie wraca do domu. Zostaje znaleziona martwa nad jeziorem właśnie w tym miejscu, gdzie znajduje się pomnik.
Tuż przy jeziorze znajduje się hotel spa, taras z miejscem na relax. Są place zabaw dla najmłodszych i toalety. Można śmiało z rodzinami przybyć w to ciekawe miejsce. Sam spacer do BLAUSEE z parkingu nie zajmuje więcej niż 10 min.
Udajemy się dodatkowo dróżką w górę aby sprawdzić dokąd nas zaprowadzi. Okazuje się, że na pewnej wysokości znajduje się polana z pięknym widokiem na góry otaczające Blausee. Wydaje nam się, że latem jest to miejsce piknikowe i odpowiedni się przygotowując spędzić tutaj cudne chwile.
Wracamy do apartamentu na obiad i do dzisiejszego planu dopisujemy ponowną wizytę w tym miejscu ale po zmroku . Widzimy że znajdują się tutaj specjalne nocne oświetlenia tafli jeziora czego nie możemy pominąć a na pierwszy dzień i tak wydaje nam się to wystarczającej oprócz wizycie w miejscowości Frutigen.
Wieczorem to wyglądało tak:
Szwajcaria odc.1 docieramy do BLAUSEE
dla osób potrzebujących wskazówek dojazdu do Blausee - mapaka
Kolejny dzień udajemy się do
Zwiedzamy OESCHSINENSEE
Najpierw przemierzamy samochodem kilkanaście kilometrów do miejscowości
KANDERSTEG
Mapa dojazdu
Kabinową kolejką linową udajemy się w górę w stronę jeziora. Po dotarciu do stacji końcowej czeka nas spacer i słoneczna kąpiel . Po około 30 minutach docieramy do Oeschinensee . O tej godzinie ( jest godzina 12.00) jezioro jest w cieniu i czujemy bijący chłód z niego otoczone wysokimi górami trochę przypomina nam Morskie Oko. Jezioro niestety jest całkowicie zamarznięte i pokryte lodem, więc całkowitego uroku tego miejsca nie jesteśmy w sanie poczuć.
Nie mniej jednak sama wyprawa tutaj i spacer jest idealnym pomysłem na spędzenie dnia. Wracamy zupełnie nie śpiesząc się do kolejki linowej widzimy, że bardzo dużo turystów oraz miejscowych wybiera taki sposób na spędzenie niedzieli. Ludzie odpoczywają na przydrożnych ławkach i konsumują przygotowany wcześniej prowiant , popijając kawą lub herbatą z termosu. Promienie słońca dają się ze znaki, oświetlają dość mocno samą drogę spacerową do jeziora.
Szwajcaria odc. 2 zwiedzamy Oeschinensee.
Po kilku godzinach docieramy do apartamentu . Cieszymy się ze spędzonego czasu. Odpoczywamy przygotowując się do kolejnej wyprawy dnia następnego.
Rano opuszczamy to piękne miejsce i udajemy się do kolejnej atrakcji jaką jest LAUTERBRUNNEN.
Jest to miasteczko górskie położone w dolinie Lauterbrunnen ze słynnym wodospadem Staubbach zawieszonym nad samym miasteczkiem o długości prawie 300 m.
Podróż trwa nie całą godzinę.
Moment dotarcia do celu oraz samą wioskę obejrzycie w odcinku 3
Szwajcaria odc.3 Lauterbrunnen
mapa dojazdu
Lauterbrunnen leży w niesamowitej alpejskiej dolinie pomiędzy gigantycznymi skalnymi ścianami o górskimi szczytami. Dolina Lauterbrunnen jest jednym z największych w Szwajcarii terenów podlegających ochronie, z 72 szumiącymi wodospadami łącznie z wodospadem Staubbach, który spada z wysokości niemal 300 metrów z nadwieszonej skalnej ściany. Krajobraz uzupełniają oddalone doliny, barwne alpejskie łąki oraz urocze górskie chaty.
Spędzamy tutaj dość czasu aby podziwiać otaczający nas krajobraz. Zboczyliśmy trochę z samego centrum miejscowości aby podziwiać widoki z wysokości.
Następnie udajemy się do Bazylei
To ponownie nie długa trasa ok 1:30 min jesteśmy na miejscu . Wynajmujemy apartament po francuskiej stronie czyli w Saint - Louis
ponieważ ceny są niższe w porównaniu do szwajcarskiej strony. Należy tutaj zaznaczyć że Bazylea leży na pograniczu 3 Państw Szwajcarii , Francji oraz Niemiec. Nasz apartament znajduje się tuż przy lotnisku czyli ok km od centrum. Następnego dnia mamy samolot o godzinie 17:45 więc decydujemy się na mini zwiedzanie miasta. Zwiedzamy Katedrę Bazylei, Markplatz , Middle Bridge.
Mamy bardzo pozytywne uczucia podczas zwiedzania tego miasta .
Bardzo dużo pięknych zabytków w centrum , fajna turystyczna atmosfera wydaje się to super pomysł na krótki weekendowy wypad do tego miejsca.
Tutaj znajduje się film z wizyty w tym mieście
Szwajcaria odc.4 Bazylea wchodzimy na wieżę Katedry Bazylei
Wracamy do domu. Lądujemy w Warszawie ok godziny 20.00 o godzinie 23 docieramy do domu, aby zmienić bagaże z bielizną ponieważ następnego dnia z Gdańska o godzinie 12.00 wylatujemy do Norwegii pod koło podbiegunowe do Bodo.
Podsumowując wyjazd
Lot – 78 zł / osobę
Samochód - 727 zł całość 4 dni
Apartament Frutigen – 929 zł
Apartament Saint – Louis – 322 zł
prowiant - głównie z domu :)
Comments