MISJA 22- AUSTRIA Alpy austriackie i Wiedeń

Zaktualizowano: 2 lis 2019

Misja Główna : Alpy austriackie Misja Poboczna : Wiedeń Austria Okres podróży: 11/10/2019-14/10/2019

Nasz Harmonogram wyglądał następująco:

11/10/2019 - przylot do Wiednia/ Pałac Schönbrunn/Zamek Liechtenstein/ Gruner See 12/10/2019 – trasa górska Bärenschützklamm nad kaskadami rzeki Mixnitzbach 13/10/2019 – trasa górska Teichalm/Schüsserlbrunn/Hochlantsch/Teichalm powrót do Wiednia 14/10/2019 – powrót do Polski

Tym razem wybieramy się w góry Alpy austriackie. Czym kierowaliśmy się wybierając ten kierunek? Powody są mało skomplikowane. Nie było nas tam, tanie i dobre połączenie około weekendowe. Zawsze staramy się ( nie zawsze wychodzi) podróżować w nowe miejsca i odkrywać te części świata gdzie nas jeszcze nie było. W początkowym planie był większy nacisk na Wiedeń aczkolwiek plan uległ zmianie po tym jak za jednym razem kupiliśmy dwie wycieczki : jedna obecnie opisywana, a druga ma odbyć się w następnym roku. Dwie wycieczki będą różne, ale miejsce przylotu to samo , dlatego Wiedeń zwiedzimy lepiej za rok.

Przejdźmy do podsumowania wyjazdu . Po przyjeździe do Wiednia wypożyczyliśmy samochód na lotnisku była godzina 8 rano a nasz lot z Gdańska trwał 65 minut. Super połączenie zważywszy, że do lotniska do Gdańska mamy 30 min drogi. Postanowiliśmy zahaczyć o Pałac Schönbrunn po drodze ,

a następnie udaliśmy się do największego jeziora podziemnego w Europie i tu mała niespodzianka. Atrakcja zamknięta ze względu na prace remontowe. Nie smuciliśmy się zbyt bardzo, ponieważ wiemy że będziemy w okolicy w następnym sezonie, a dodatkowo dojrzeliśmy pobliską atrakcję jaką był zadziwiający zamek Liechtenstein.

Tu spędzamy chwilę i ze względu na to, że mamy dość dobry czas decydujemy się na zwiedzenie jeziora Gruner See, które wcześniej było planowane na kolejny dzień. Docieramy do jeziora po 2 h po drodze zatrzymując się na obiad. Jezioro Gruner See jest pięknie położone i można tutaj spędzić wiele czasu na fotografie filmowanie, jednak najlepiej jest zwiedzać to miejsce w maju lub czerwcu, ponieważ wtedy jezioro podnosi swój stan wód i jego linia brzegowa kilkukrotnie się powiększa.

W drodze powrotnej do parkingu zbaczamy nieco z trasy zachodząc do położonego poblisko mniej znanego jeziorka leżącego ok 300 m od Gruner See. Leżącego w cieniu sławy jeziora Gruner See jezioro Kreuzteich okazuje się przepięknym jeziorkiem i robi na nas większe wrażenie niż jego sławny większy brat ( oczywiście w tym okresie w jakim jesteśmy).

Bardzo zadowoleni kierujemy się do naszej chaty górskiej do miejscowości Breitenau am Hochlantsch Tam też na wzniesieniu nad samą wioską ok 500 m leży nasza chata w której spędzimy 2 kolejne noce. Miejsce przecudowne. Cisza, spokój .

Miejsce na spacerki i wędrówki górskie, dobre jedzenie w pobliskiej restauracji, piękny widok z okna bezpośrednio na przepiękny i najwyższy szczyt w okolicy czyli Hochlantsch nazywanym przez nas żartobliwie austriackim Giewontem ( na szczycie znajduje się krzyż) Szczyt ten zdobędziemy w ostatni dzień pobytu , ale po kolei. Następnego dnia w celach kolejnej rozgrzewki udajemy się do miejscowości Mixnitz i stąd rozpoczynamy naszą wędrówkę górką do Bärenschützklamm

a tam rozpoczyna się wędrówko - wspinaczka po drewnianych mostach i drabinach do punktu Guten Hirten skąd schodzimy okrężną drogą do naszego parkingu. Trasa zajęła nam razem 6 h i rekomendujemy ją każdemu kto przebywa w tej okolicy . Zmęczeni dość wracamy do naszej miejscowości i po kolacji szybko morzy nas sen a jutro czeka nas przecież atak na Hochlantsch. Następnego dnia udajemy się do pobliskiej miejscowości Teichalm skąd rozpoczynamy nasz ostatni dzień wędrówek po górach . Najpierw docieramy do punktu widokowego Schüsserlbrunn gdzie znajduje się schronisko . Tam jemy nabieramy sił przed ostatnim dość ciężkim odcinkiem stromego podejścia na najwyższy szczyt Hochlantsch różnica wzniesień wynosi tutaj ok 500 m za nami już pokonane ok 500 m wysokości więc jest to jak najbardziej wyzwanie dla chłopaków, ale nie usłyszałem słowa marudzenia, a jedynie zachwytu. Po 1:30 h ostatniego odcinak docieramy na sam szczyt . Stamtąd rozpościera się piękna panorama na okolicę oraz daleko niosącego się pasma gór.